Kolejna metamorfoza szafki umywalkowej
Nowa stara szafka
To była nowoczesna szafka w kolorze wenge, z poziomym długim uchwytem. Oczywiście najpierw trzeba było zaszpachlować otwory po starym uchwycie, żeby zamontować dekoracyjną gałkę i zmatowić całość. Pierwsza metamorfoza to biała szafeczka z transferem we francuskim stylu, druga w loftowym klimacie w szarości z tabliczką znamionową na froncie. Ale do trzech razy sztuka…
1.Całość przeszlifowałam szlifierką elektryczną, całe płaty akrylowej farby odeszły. Potem wytarłam pył i przemyłam wszystkie płaszczyzny. Poszła pierwsza warstwa farby kredowej z Action. Ten produkt ma bardzo gęstą konsystencję, ale niestety świetnie łapie wodę, co w łazience jako w pomieszczeniu wymagającym nie jest pożądane.
2.Następny krok to naniesienie białej farby metodą suchego pędzla. Na przestrzennej farbie kredowej powstał piękny rysunek i niepowtarzalna faktura. Na tym etapie woltyżerka między zamierzonym efektem a przypadkiem jest fantastyczną przygodą, w której wir trzeba się rzucić z ufnością w swoje siły i wizję!
3.Potem przeszlifowałam całość i położyłam pędzlem drugą warstwę. Czas między schnięciem poszczególnych warstw to niestety ok.6 godzin, dość długo jak na farbę kredową.
4.Potem znowu szlifowanie i dalsza, najprzyjemniejsza praca. Najpierw zrobiłam transfer wydruku z drukarki laserowej. Użyłam acetonu.
Trzeba dobrze przymocować wydruk do płaszczyzny za pomocą taśmy malarskiej, wacikami kosmetycznymi nasączyć papier acetonem i potrzeć płaską stroną łyżki stołowej cały wydruk. Wszystko trzeba robić z ogromnym wyczuciem.
5.Następnie zmieszałam farby akrylowe: czarną i brązową. I pędzelkiem za pomocą linijki naniosłam linie imitujące deski, metodą suchego pędzla i przejechałam po krawędziach.
6.Aby złagodzić kontury całość z wyczuciem przeszlifowałam kostką szlifierską, tak, żeby linie uzyskały delikatność. Zawoskowałam całość.
7.Po wyschnięciu wosku całość wypolerowałam miękką ściereczką, uzyskując cudownie satynową powierzchnię, zabezpieczoną przed wilgocią.